Powódź na Podhalu to głównie lokalne podtopienia i wylewające potoki. W kilku miejscowościach woda zalała piwnice domów. W Zakopanem i w wyżej położonych miejscowościach spadł śnieg.


Wszyscy powtarzają tylko jedno zdanie - żeby przestało padać! Wtedy sytuacja będzie się stabilizować.
 
W Nowym Targu osunęłą się ziemia, w Krempachach przez kilka godzin nieprzejezdna była główna droga. W Nowej Białej i Trybszu -  miejscowościach, które ucierpiały w zeszłym roku również w wyniku powodzi, woda wyrządziła szkody, choć nie tak wielkie jak onegdaj (uszkodzony most w Nowej Białej).
 
Na Orawie lokalne podtopienia - w Piekielniku, Zubrzycy Górnej oraz Lipnicy Małej. W Jabłonce pod wodą znalazł się plac targowy - jutro handel na jarmarku raczej nie będzie możliwy. Woda wdarła się również na teren gminnej oczyszczalni ścieków.
 
W Kościelisku koło Zakopanego utonęła 80 letnia kobieta. Wpadła do wody, kiedy obserwowała nurt rzeki.
 
Powódź dotknęła również miejscowości na wschodzie - lokalne podtopienia w Szczawnicy. W Niedzicy woda uszkodziła drogę gminną.



Na większości podhalańskich rzek i potoków woda osiągnęła poziomy alarmowe lub ostrzegawcze.

Do piątku synoptycy zapowiadają opady deszczu, choć już nie tak intensywne.

Zdjęcia oraz materiał filmowy:
www.goral.info.pl